"Zgubiłem rodziców" - usłyszała pracownica jednego z banków na terenie Wodzisławia Śląskiego od małego chłopca, który wszedł do placówki.

REKLAMA

Wodzisławscy policjanci otrzymali w poniedziałek po godz. 13.00 zgłoszenie o chłopcu, który jak twierdził zgubił rodziców. Kiedy mundurowi przyjechali do banku przy ul. Kubsza, szybko ustalili, gdzie chłopczyk mieszka i oddali go pod opiekę matki.

Jak się okazało, ojciec chłopca był w mieszkaniu i odpoczywał po nocnej zmianie. 4-latek ze swoim rodzeństwem wyszedł na zewnątrz - przed blok. Kiedy 12-letni brat wrócił do domu z młodszą siostrą po cieplejsze ubranie, dwaj bracia zostali na chwilę sami na dworze. 6-latek po chwili zorientował się, że młodszy brat zniknął. Pobiegł do domu, aby powiedzieć o tym ojcu. 37-letni mężczyzna, zostawił młodsze dzieci pod opieką 16-letniej córki i poszedł szukać syna.

O całej sytuacji został powiadomiony sąd rodzinny. Ma on sprawdzić, czy opieka nad 4-latkiem była odpowiednia.