Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że w piątek w Polsce utonęły cztery osoby. Ta liczba powiększyła pesymistyczne, wakacyjne statystyki. Tylko w sierpniu życie w wodzie straciło 28 osób.

REKLAMA

Najczęstszym błędem wypoczywających nad wodą jest kąpiel w miejscach niestrzeżonych.

Mowa o "miejscach, gdzie dany akwen nie jest sprawdzony, nie jest zabezpieczony, nie ma osób, które mogłyby skutecznie udzielić pomocy" - tłumaczy wiceszef śląskiego WOPR Marcin Marcak.

Oczywistym problemem jest też łączenie pływania z piciem alkoholu. Kolejne kwestie to:

Zbyt słaba kontrola nad dziećmi. Niedoszacowanie swoich własnych umiejętności, przecenianie ich, brawura - stwierdza Marcak w rozmowie z reporterką RMF FM Anną Kropaczek.

Eksperci wskazują, że warto używać kamizelki ratunkowej, która wielokrotnie potwierdziła swoją przydatność.

Niezależnie od umiejętności pływackich; czy na sprzęcie, może dojść do takiego zdarzenia, że w niekontrolowany sposób znajdziemy się w wodzie. W momencie, gdy następuje utrata przytomności, nasze umiejętności pływackie niewiele znaczą i osoba może, niestety, utonąć - podsumowuje wiceszef śląskiego WOPR.

W opublikowanym w sobotę raporcie dobowym Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało o czterech osobach, które utonęły w piątek. Zdarzenia miały miejsce w: Świerklańcu (woj. śląskie), Dzierżążnie (woj. pomorskie), Kamieńcu (woj. kujawsko-pomorskie) oraz w Podgórzu (woj. warmińsko-mazurskie). Od 1 kwietnia br. Komenda Główna Policji odnotowała 239 utonięć.