Częstochowscy policjanci zatrzymali 74-letnią kobietę, która miała pomagać w ukrywaniu się Jackowi J. Mężczyzna był poszukiwany od 3 lat w związku z zabójstwem 3-osobowej rodziny w miejscowości Borowce koło Częstochowy.

Jak przekazała rzeczniczka śląskiej policji kom. Sabina Chyra-Giereś w rozmowie z reporterką RMF FM Anną Kropaczek, zatrzymana została 74-letnia kobieta w związku z podejrzeniem o udzielenie schronienia Jackowi J.

Usłyszała ona zarzut utrudniania śledztwa poprzez pomoc w ukrywaniu się mężczyźnie.

Prokuratura nie ujawnia, czy kobieta przyznała się do postawionego jej zarzutu. Śledczy ustalają, jak długo 74-latka pomagała Jackowi J. i czy pomagały mu jeszcze inne osoby.

Prok. Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie poinformował, że 74-letnia kobieta jest spokrewniona z Jackiem J.

Okoliczności zatrzymania kobiety

Prok. Wróblewski przekazał, że do zatrzymania doszło, gdy śledczy przeprowadzili przeszukania w kilku miejscach. Podejrzewali, że mógł tam przed śmiercią ukrywać się Jacek J.

Zatrzymana została właścicielka jednej z przeszukanych nieruchomości.

Co grozi 74-latce?

W piątek Sąd Rejonowy w Częstochowie zdecyduje o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu 74-latki na trzy miesiące.

Kobiecie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Ciało poszukiwanego za zabójstwo znaleziono w lipcu

Pod koniec lipca informowaliśmy o tym, że badanie DNA próbki pobranej z ciała mężczyzny znalezionego kilka dni wcześniej w Dąbrowie Zielonej koło Częstochowy, potwierdziło, że to poszukiwany za zabójstwo Jacek J.

Według informacji z końca lipca, sekcja zwłok Jacka J. wykazała, że zginął on od strzału w głowę. Prokuratura przyjmowała wówczas, że było to samobójstwo.

Mężczyzna od trzech lat był poszukiwany za zastrzelenie brata, jego żony i 17-letniego syna.

Informację o zatrzymaniu kobiety jako pierwszy podał Polsat News.

Zbrodnia w Borowcach

10 lipca 2021 roku w miejscowości Borowce koło Częstochowy w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna.

Ofiary zostały zastrzelone. Przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec.

Śledczy ustalili, że sprawcą zbrodni był brat 44-latka, Jacek J. Mężczyzna mieszkał z rodziną po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie trafił za uchylanie się od płacenia alimentów. Tuż po zbrodni J. uciekł.