Policjanci z Bierunia od ponad dwóch tygodni poszukiwali zaginionej 32-latki. Kobieta miała wyjść z domu i odjechać samochodem w nieznanym kierunku. Intensywna praca policjantów doprowadziła do zatrzymania jej partnera pod zarzutem zabójstwa. Mężczyzna nie był wcześniej notowany, grozi mu nawet dożywocie.
Zaginięcie Małgorzaty W. zgłosiła rodzina. Kobieta po kłótni z partnerem miała wyjść z domu i nie wrócić. Policjanci nie wykluczali żadnej z hipotez. Przesłuchali świadków, prowadzili działania w terenie, odnaleźli samochód kobiety. Im więcej informacji zebrali, tym bardziej zawężali trop.
Po ponad 2 tygodniach do poszukiwań włączyli się kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Współpraca katowickich i bieruńskich policjantów doprowadziła do zatrzymania partnera zaginionej.
"Mężczyzna jest podejrzany o to, że zabił 32-letnią partnerkę i w okrutny sposób pozbył się ciała" - poinformowała policja.
34-latek usłyszał w mysłowickiej prokuraturze zarzut zabójstwa. Sąd zdecydował, że najbliższe 3 miesiące mężczyzna spędzi w areszcie.