Na trzy miesiące do aresztu trafił 29-letni Czech, który w środę wieczorem groził podpaleniem stacji benzynowej w Chałupkach (Śląskie). Mężczyzna oblał benzyną interweniujących policjantów i próbował ich podpalić. Grozi mu dożywocie.

Prokuratura Rejonowa w Raciborzu prowadzi śledztwo pod kątem usiłowania zabójstwa, sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa w postaci pożaru i czynnej napaści na funkcjonariuszy. 

Raciborska policja poinformowała w poniedziałek, że prokurator przedstawił 29-latkowi zarzut usiłowania zabójstwa policjantów, a sąd na jego wniosek zastosował wobec mężczyzny tymczasowy trzymiesięczny areszt.

Za usiłowanie zabójstwa obywatelowi Czech może grozić nawet dożywocie.

W środę wieczorem policjanci z komisariatu w Krzyżanowicach zostali wówczas skierowani przez dyżurnego raciborskiej komendy na stację benzynową w przygranicznych Chałupkach. Awanturował się tam mężczyzna, który dodatkowo groził, że podpali stację.

Gdy policjanci dotarli na miejsce, mężczyzna zachowywał się nerwowo. W pewnej chwili chwycił za pistolet do tankowania. Kiedy funkcjonariusze próbowali mu go odebrać, oblał ich paliwem, a podczas obezwładniania odpalił trzymaną w ręku zapalniczkę. 

29-latek został obezwładniony przez policjantów i pracownika stacji. Był trzeźwy, miał jednak przy sobie metamfetaminę.

Podczas interwencji jeden z policjantów doznał oparzeń szyi, drugi podtruł się oparami paliwa. Obaj po zatrzymaniu 29-letniego Czecha trafili do szpitala. W dzień po interwencji zostali wypisani do domów.