Agresywny 42-latek wdarł się do sześciu mieszkań w Jaworznie. Wcześniej wyłamał do nich drzwi, a jednego z mieszkańców zaatakował i groził mu pozbawieniem życia. Tłumaczył, że 'kierowało nim serce" - poinformowała w środę śląska policja.
W Jaworznie (woj. śląskie) mężczyzna chodził po klatce schodowej w bloku, wyłamując drzwi do mieszkań. Tłumaczył, że szuka swojej małżonki, która miała przebywać w jednym z nich. 42-latek nie wiedział w którym, dlatego też wdzierał się do wszystkich, w których słyszał kobiecy głos.
Jak poinformowali mundurowi, do zdarzenia doszło na początku lipca. Dwa dni później mężczyzna powtórzył "kontrole" mieszkań w poszukiwaniu małżonki. Był trzeźwy, ale bardzo pobudzony, dlatego musiał zostać obezwładniony.
"Straty, które spowodował, wyceniono na łączną kwotę 14 tysięcy złotych. Śledczy uzupełnili mężczyźnie zarzuty o trzy dodatkowe czyny. Tłumaczył się w ten sam sposób: że 'kierowało nim serce'" - poinformowali policjanci z Jaworzna.
Jednemu z mieszkańców, który nie chciał go wpuścić, groził pozbawieniem życia i podczas siłowego wdarcia się uszkodził mu stopę.
Jak ustalili śledczy, kobieta, której szukał mężczyzna, trzy lata temu rozstała się z nim i od tego czasu nie mieli ze sobą kontaktu.
42-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.