Zdrowa dziewczynka przyszła na świat na parkingu przed przychodnią w Wiśle - Dziechcińce. Matka liczyła, że zdąży do karetki, która zabierze ją do szpitala. Tak się nie stało – urodziła na parkingu.
Do tego nietypowego zdarzenia doszło w piątek ok. godziny 16:30. Przed drzwiami przychodni w Wiśle na świat przyszła dziewczynka. Mama nie zdążyła nawet wejść do lecznicy.
Gdy wszystko się zaczęło w pierwszej chwili kobiecie pomogła przypadkowa osoba, która przechodziła obok. Zaraz potem przybiegli lekarz i pielęgniarka z naszej placówki. Przyjęli poród. Natychmiast wezwaliśmy też pogotowie - relacjonuje szefowa wiślańskiej przychodni Maria Bekiesz-Nowara.
Karetka zabrała matkę i dziecko do szpitala w Cieszynie.
Obie czują się bardzo dobrze. Jesteśmy szczęśliwi, że wszystko dobrze się skończyło. Nie było żadnych komplikacji - powiedziała Bekiesz-Nowara.
Szefowa lecznicy powiedziała, że kobieta, u której zaczęła się akcja porodowa, liczyła, iż dotrze do placówki, a tam będzie karetka. W Wiśle nie stacjonuje ona jednak 24 godziny na dobę.
Wiele osób myśli, że pogotowie działa tu w trybie ambulatoryjnym. Tak jednak nie jest; świadczy jedynie pomoc świąteczną i nocną. Dyżuruje od godz. 18 do 6 rano. My pracujemy do 18. Działamy "na zakładkę" - wyjaśniła szefowa wiślańskiej przychodni.