Policjanci wraz z funkcjonariuszami Straży Granicznej prowadzili ulicami Żor pościg za samochodem dostawczym, którego kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Po staranowaniu bramy ogrodów działkowych kierowca próbował uciec pieszo, jednak szybko został zatrzymany. Najbliższy czas spędzi w areszcie tymczasowym.
W porzuconym aucie mundurowi znaleźli 21 obywateli Syrii, którzy nielegalnie wjechali do Polski i byli wiezieni do Niemiec - podała w poniedziałek Komenda Miejska Policji w Żorach.
Do pościgu za citroenem jumperem, który na ul. Pszczyńskiej nie zatrzymał się do kontroli drogowej, doszło w czwartek około 22.30.
Kierujący, uciekając ulicami miasta przed stróżami prawa, łamał szereg przepisów ruchu drogowego. Wyprzedzał ciągi samochodów, ronda pokonywał pod prąd, a skrzyżowanie ulicy Pszczyńskiej z Katowicką przejechał na czerwonym świetle. W rejonie ul. Dworcowej kierujący wyłączył oświetlenie w pojeździe i swoją ucieczkę chwilę później zakończył, taranując bramę wjazdową do ogrodów działkowych. Kierujący porzucił pojazd, licząc, że uniknie kary. Tak się jednak nie stało, gdyż zatrzymany został przez pograniczników - opisywali policjanci.
Okazało się, że w furgonetce przewożonych było 21 Syryjczyków, którzy nielegalnie wjechali do Polski. Jadąc przez Węgry i Słowację, osoby te chciały przedostać do Niemiec. NZa przejazd zapłacili. Przekazano ich już stronie Słowackiej. Kierowca, przed tymczasowym aresztowaniem, usłyszał m.in zarzut organizowania nielegalnego przekroczenia granicy, a także narażenia na niebezpieczeństwo osób, które przewoził.
Za nielegalne przekroczenie granicy Rzeczypospolitej Polskiej grozi kara do 3 lat więzienia, a za organizowanie innym osobom przekraczania wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej - do 8 lat.