Pracowity weekend ratowników w Beskidach. Tylko wczoraj goprowcy musieli interweniować kilka razy.
W rejonie Hali Radziechowskiej pomocy potrzebowały cztery osoby, które straciły siły i nie były w stanie kontynuować wędrówki.
Samotny turysta zabłądził w okolicach szczytu Babiej Góry.
Dwie kolejne osoby nie miały siły na dalszą drogę w rejonie Klimczoka. To samo spotkało dwójkę turystów w okolicy przełęczy Przegibek.
Turyści sami wzywali ratowników, kiedy zaczął zapadać zmrok. Niektórym z nich ratownicy zalecili ściągniecie aplikacji "Ratunek", aby łatwiej było do nich dotrzeć.
W Beskidach panują trudne, zimowe warunki. W górach można spodziewać się deszczu i deszczu ze śniegiem. Ciągle też mocno wieje.
Zalegający na szlakach śnieg jest mokry, co utrudnia wędrówkę i znacznie wydłuża czas przejścia danym odcinkiem.