Urząd górniczy zajmuje się sprawą wczorajszego, tragicznego wypadku w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu. Zginął tam mężczyzna, który wpadł do kopalnianego szybu.
Jak informuje reporter RMF FM w jednym z kopalnianych szybów prowadzono prace remontowo konserwacyjne.
Zajmowała się tym 7-osobowa grupa. Wszyscy zatrudnieni byli w wynajętej przez kopalnię firmie zewnętrznej.
Kiedy prace zostały skończone, z szybu wydostało się 6 osób. Potem okazało się, że niestety siódmy z pracowników spadł z dużej wysokości i zginął na miejscu.
Okoliczności tego wypadku wyjaśnia nadzór górniczy, policja i prokuratura.
Rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej Tomasz Siemeniec powiedział PAP, że do wypadku w tzw. ruchu Zofiówka, czyli części kopalni Borynia-Zofiówka-Bzie, doszło w niedzielę po południu.
Prace odbywały się pod nadzorem brygadzisty i około 15.20 jeden z pracowników firmy obcej poinformował nadszytygara szybowego zakładu górniczego o zaginięciu jednego z pracowników pracujących w szybie. Przystąpiono do poszukiwania zaginionego. W trakcie poszukiwań stwierdzono, że z niewyjaśnionych przyczyn jeden z pracowników firmy spadł do szybu. Jego zgon stwierdzono o 22.35 - powiedział rzecznik JSW.