Ekspresowa akcja policji w Katowicach. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, podejrzewanego o wywołanie o poranku fałszywego alarmu bombowego na dworcu kolejowym. Skutkiem było m.in. wstrzymanie ruchu pociągów.
Funkcjonariusze katowickiej policji zatrzymali 20-letniego mieszkańca Torunia, który przebywał w tym mieście.
Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego grozi mu do 8 lat więzienia.
Policjanci przesłuchali 20-latka, zabezpieczyli też jego telefon komórkowy.
Przed 8.00 rano zgłoszenie o ładunku wybuchowym na numer alarmowy 112 doprowadziło do ewakuacji dworca i wstrzymania ruchu pociągów na ponad 2 godziny.
Funkcjonariusze z psami przeszukali dworzec. Jak poinformowały Koleje Śląskie, pociągi, które miały dojechać na dworzec główny, zostały zatrzymane na wcześniejszych stacjach Katowice Zawodzie, Katowice Ligota i Chorzów Batory. Część składów przewoźnika została odwołana, uruchomiono autobusową komunikację zastępczą.
Kilkanaście minut po 10.00 ruch został wznowiony, ale wiele pociągów notowało opóźnienia. Także dworzec kolejowy w Katowicach został otwarty - alarm bombowy okazał się fałszywy.