Prokuratura Rejonowa w Cieszynie (woj. śląskie) rozpoczęła śledztwo dotyczące pożaru oraz zanieczyszczenia środowiska w Kaczycach. Strażacy od soboty dogaszają pogorzelisko niebezpiecznych odpadów w Kaczycach na Śląsku.
Do wielkiej hali na terenie dawnej kopalni, gdzie wybuchł pożar, nadal nie można wchodzić. W tym rejonie ciągle są strażacy. Naruszona jest konstrukcja budynku, a uszkodzone i zwisające części dachu grożą zawaleniem.
Według wstępnych ustaleń w tym miejscu nielegalnie składowano odpady. Gromadzono je w pojemnikach o pojemności od 50 litrów do nawet 1000 litrów. Część z nich została zniszczona bądź uszkodzona przez ogień.
Do badań pobrano już próbki substancji, które się tam znajdowały.
W ubiegłych latach w tym samym miejscu składowano już niebezpieczne odpady. Poprzedni właściciele tego terenu zostali za to skazani.
Wyrok w tej sprawie, na razie nieprawomocny, zapadł w czerwcu tego roku, jeszcze przed minionym pożarem. Teraz teren ten ma już innego właściciela.