Piłkarze beniaminka ekstraklasy Ruchu Chorzów będą od końca października podejmowali rywali na Stadionie Śląskim podczas budowy klubowej areny. Umowa w tej sprawie została podpisana w piątek, ma obowiązywać cztery lata.
Obecny stadion 14-krotnego mistrza Polski oddano do użytku w 1935 roku. Przeprowadzona w styczniu ekspertyza ujawniła pęknięcie w obrębie podstawy jednego z masztów oświetleniowych areny. W efekcie obiekt został zamknięty, uszkodzoną "świeczkę" - tak nazywano charakterystyczne jupitery - zdemontowano od razu, pozostałe trzy - później.
Piłkarze trenera Jarosława Skrobacza musieli się przeprowadzić do Gliwic, gdzie zakończyli miniony sezon 1. ligi wywalczeniem bezpośredniego awansu do ekstraklasy. Wrócili do niej po sześcioletniej przerwie. Koszty wynajmu gliwickiego stadionu pokrył samorząd Chorzowa, do którego należy 25 procent udziałów Ruchu.
W Gliwicach rozegramy jeszcze kilka meczów, myślę, że pozostawimy tam dobre wrażenie. Na Stadion Śląski przeniesiemy się pod koniec października. W przyszłości, kiedy już wrócimy do siebie, myślę, że te "większe" mecze też tu rozegramy - powiedział prezes Ruchu Seweryn Siemianowski.
Stadion Śląski należy do samorządu wojewódzkiego, leży w granicach Chorzowa.
Mam nadzieję, że przyciągniemy wielu nowych kibiców. Nasz dział marketingu będzie miał pole do popisu. Stadion w Gliwicach wypełniamy do ostatniego miejsca (10 tys.), tu będziemy mieli większy "basen" do pływania (ponad 54. tys. miejsc). Myślę, że rekord frekwencji w ekstraklasie jesteśmy w stanie pobić. Dziękujemy Gliwicom i Piastowi, że uchylili nam furtkę, kiedy zostaliśmy bezdomni - dodał prezes.
Wiceprezydent Chorzowa Marcin Michalik podkreślił, że Śląski, choć gra tam reprezentacja Polski, wymaga przystosowania do standardów ekstraklasy.
Mam nadzieję, że Ruch będzie tu doskonale grał, co się przełoży na frekwencję i wyniki ekonomiczne klubu. To nie był prosty proces, sztab prawników pracował przy konstruowaniu umowy, ale ważne, że Ruch wraca do Chorzowa - powiedział.
Podkreślił, że wiele czasu wymagało dopracowanie kalendarza imprez, tym bardziej, że stadion jest wielofunkcyjny, gości m.in. duże imprezy lekkoatletyczne i koncerty.
A nie chodzi o jeden mecz, tylko kilka lat. Dla nas ta umowa jest korzystniejsza, niż wynajmowanie stadionu w Gliwicach, zarówno finansowo, jak i logistycznie. Ze stadionu Ruchu można tu dość pieszo - wyjaśnił.
Prezes Stadionu Śląskiego Rafał Byrczek zaznaczył, że wymogi ligowe dla areny są spore.
Lista zmian i adaptacji jest dość długa. Zaczynamy od wymiany murawy po zakończeniu sezonu koncertowego, potem zamówimy elementy zabezpieczające trybuny - powiedział.
Należąca do samorządu Chorzowa spółka ADM Serwis złożyła w poniedziałek wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki o dofinansowanie kwotą 104 mln złotych budowy stadionu, Wyniki konkursu mają być ogłoszone do 30 września.
15 czerwca podczas dodatkowej sesji radni Chorzowa wpisali do wieloletniej prognozy finansowej miasta środki na budowę nowego stadionu. Część kosztów inwestycji ma pochodzić z budżetu państwa.
W prognozie zawarto kwotę ponad 345 mln rozłożoną na 18 lat. Obejmuje ona budowę stadionu, odsetki od zaciągniętego kredytu i utrzymanie obiektu. Prognoza nie uwzględnia wsparcia rządu.
Koszt budowy stadionu to ok. 261 mln. Samorząd ma zamiar wziąć kredyt w wysokości 109 mln. Budowa potrwa trzy lata, potem przez 15 lat (od 2027) kredyt będzie spłacany.
Pozyskanie wsparcia rządowego wymaga zabezpieczenia środków własnych.
Jeszcze w kwietniu rządowe wsparcie dla budowy nowej areny Ruchu zadeklarował premier Mateusz Morawiecki.
Ruch jest 14-krotnym mistrzem Polski. Pierwszy tytuł wywalczył w 1933 roku, ostatni - w 1989.