Jest ratunek dla Huty Częstochowa. W poniedziałek syndyk ma podpisać umowę dzierżawy zakładu - dowiedziała się dziennikarka RMF FM Anna Kropaczek. Huta zatrudnia blisko tysiąc osób, ale od roku nie prowadzi produkcji. Zakład jest w stanie upadłości. Pracownicy czekają na zaległe wypłaty.

Syndyk Adrian Dzwonek jest gotowy do podpisania umowy dzierżawy Huty Częstochowa. Stanie się to w poniedziałek, 18 listopada. Na razie syndyk nie informuje, kto będzie dzierżawcą.

Na nowego inwestora czekają pracownicy, którzy od kilku miesięcy byli na tzw. postojowym, a wcześniej byli zwolnieni z obowiązku świadczenia pracy, bo huta nie prowadzi produkcji od około roku. Zabrakło już środków na wynagrodzenia.

W październiku załoga dostała tylko zaliczki, w listopadzie na razie nie otrzymała w ogóle wynagrodzeń. Dzierżawca ma uregulować te zaległości. Tuż po podpisaniu umowy ma przekazać środki na wypłaty i przejąć pracowników z zachowaniem obecnych warunków zatrudnienia.

Jak wielokrotnie podkreślali związkowcy z Huty Częstochowa, ważne jest też jak najszybsze wznowienie produkcji. Ze względów technologicznych powinno się to stać przed zimą. Według syndyka rozpoczęły się już przygotowania do rozruchu instalacji.

W październiku ok. 300 pracowników huty manifestowało w Warszawie. 

Opracowanie: