Polskim elektrowniom zaczyna brakować węgla i muszą ograniczać produkcję prądu. Najnowsze przestoje dotknęły nowoczesną elektrownię grupy Tauron w Jaworznie, zbudowaną za 6 miliardów złotych - informował dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Rzecznik Tauronu stwierdził jednak, że nieprawdziwe są "informacje dotyczące rzekomych złych parametrów podawanego na blok paliwa i - występujących w tego konsekwencji awarii". "Dysponujemy odpowiednimi zapasami węgla, a paliwo używane w jednostce spełnia warunki jakościowe, określone w kontrakcie" - czytamy w komunikacie przesłanym do naszej redakcji.
Sytuacja jest coraz trudniejsza. Jak informuje reporter RMF FM Krzysztof Berenda, na razie nie grożą nam przerwy w dostawie prądu, ale system działa na styk. Każdy dodatkowy problem może wywołać kryzys. Najaktualniejszym jest brak węgla. On powoduje, że elektrownie albo wstrzymują prace albo zaczynają stosować węgiel złej jakości.
Przez złą jakość węgla awariom i uszkodzeniom ulegają nowoczesne instalacje - taka sytuacja miała miejsce w Jaworznie.
Kolejny problem to susza. Wiele elektrowni jest chłodzonych wodą, a jeśli w rzekach - z powodu upałów - wody jest mało, elektrownie są wyłączane.
Problemy z brakiem węgla były głównym tematem pisma wysłanego w ramach wewnętrznej korespondencji jednej ze spółek zależnych Rafako (firma budowała najnowszy blok w jaworznickiej elektrowni). Do pisma dotarł Business Insider Polska.
Sytuacja na bloku jest bardzo trudna ze względu na bardzo ograniczoną podaż węgla na rynku i brak wystarczających dostaw - czytamy w piśmie.
Z opublikowanej przez portal korespondencji wynika, że Tauron "nie wywiązuje się ze swoich obowiązków z różnych przyczyn, między innymi związanych z praktycznie całkowitym zatrzymaniem wydobycia w kopalni Sobieski (dostawy na poziomie ok. 5 tys. ton węgla na miesiąc), utrudnioną produkcją w innych kopalniach, wojną w Ukrainie i embargiem nałożonym na węgiel rosyjski".
W piśmie czytamy również, że "problemy z podażą węgla dotyczą większości bloków energetycznych w Polsce".
Co na to Rafako?
Blok 910 MW jest jednostką o wysokiej sterowalności, stanowiącą jeden z fundamentów bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wczoraj jednostka ta pracowała na poziomie 440 MW, dziś - zgodnie z zapotrzebowaniem Krajowej Dyspozycji Mocy - pracuje na poziomie 870 MW. Blok spełnia więc swoją rolę elastycznego stabilizatora systemu - oświadczył rzecznik Taurona Łukasz Zimnoch.
Rzecznik grupy energetycznej dodał, że "z całą stanowczością chcemy podkreślić, że informacje przekazywane przez Rafako, dotyczące rzekomych złych parametrów podawanego na blok paliwa i - występujących w tego konsekwencji awarii - są nieprawdziwe".
Węgiel używany w bloku 910 spełnia warunki jakościowe określone w kontrakcie - dodał rzecznik Tauronu zapewniając, iż blok 910 MW w Jaworznie "jest ważnym elementem systemu, a Tauron zrobi wszystko, aby zadbać o bezpieczeństwo energetyczne Polski".
Rzecznik spółki podkreślił, że w czwartek blok pracuje na poziomie bliskim do mocy nominalnej (870 MW) i jest w stanie zwiększać produkcję w momentach niższej generacji z odnawialnych źródeł energii, takich jak turbiny wiatrowe czy fotowoltaika.
Według danych Tauronu, w maju i czerwcu blok wygenerował dla Polskich Sieci Elektroenergetycznych ponad 650 tys. megawatogodzin energii, a w lipcu dołoży kolejne około 250 tys. MWh.
Przedstawiciele Grupy zapewniają, że paliwo niezbędne do pracy bloku spełnia parametry techniczne opisane w kontrakcie. Węgiel pochodzi zarówno z należących do spółki Tauron Wydobycie kopalń Sobieski i Janina, jak i z należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni Ziemowit.
W tym roku dostarczyliśmy już do jednostki 400 tys. ton paliwa. Chwilowo w kopalniach prowadzone są prace, które ograniczają dostawy węgla dla nowego bloku, ale nie ma to wpływu na pracę jednostki. Od września sytuacja ulegnie jednak poprawie, co przełoży się na powrót do standardowych wielkości dostaw i odbudowanie zapasów - wyjaśnił rzecznik Tauronu.
W okresie przejściowym na potrzeby bloku zapewnione będą dodatkowe ilości węgla ze źródeł krajowych i z importu.
W minionych dniach premier Mateusz Morawiecki nakazał spółkom Skarbu Państwa pilny zakup 4,5 mln ton węgla dla gospodarstw domowych - poinformował Onet, powołując się na dokument podpisany przez szefa Rady Ministrów.
PGE Paliwa ma zakupić 2,5 mln ton węgla, a Węglokoks 2 mln ton o parametrach "zbliżonych do parametrów jakościowych wykorzystywanych przez gospodarstwa domowe". Węgiel ma być sprowadzony do Polski do końca października.
Na początku kwietnia polski rząd wprowadził embargo na rosyjski węgiel w związku z inwazją tego kraju na Ukrainę. To zmniejszyło ilość surowca na polskim rynku - co roku sprowadzano stamtąd ok. 8 mln ton.
Węgiel stał się jednym z elementów planu Komisji Europejskiej na zredukowanie zużycia gazu. Od 1 sierpnia 2022 r. do 31 marca 2023 r. państwa członkowskie Unii Europejskiej mają zmniejszyć zużycie błękitnego paliwa o 15 proc. - to główny pomysł KE na zapobieżenie kryzysowi energetycznemu podczas nadchodzącej zimy. Komisja przedstawiła swój plan w środę w Brukseli.
Komisja proponuje nowe rozporządzenie w sprawie skoordynowanej redukcji popytu gazu. Komisja zaleca wszędzie tam, gdzie to możliwe, przechodzenie na odnawialne źródła energii. Jednocześnie dopuszcza powrót do węgla, ropy naftowej i energii jądrowej. Ma to być jednak środek tymczasowy, by nie dopuścić do długoterminowego uzależnienia się od bardzo emisyjnych surowców.
Mechanizm ten może zostać uruchomiony, gdy istnieje znaczne ryzyko poważnego niedoboru gazu lub wyjątkowo duże zapotrzebowanie na gaz. "Państwa członkowskie wnioskujące o dostawy ‘gazu solidarnościowego’ będą musiały wykazać działania, jakie podjęły w celu ograniczenia popytu w kraju" - podała KE.