W nocy spłonęła hala stolarni w Simoradzu na Śląsku Cieszyńskim. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Strażacy uratowali m.in. stojący obok budynek mieszkalny. W akcji gaszenia brało udział ponad stu ratowników - podał rzecznik cieszyńskich strażaków mł. bryg. Michał Pokrzywa.
Po przyjeździe strażaków okazało się, że ogniem objęty jest już cały budynek stolarni o wymiarach 50 m na 15 m i wysoki na 5 m. Miała on lekką konstrukcję. W środku znajdowało się dużo drewna. Gdy dotarliśmy - zaczął się już walić dach. Obok stolarni znajdowały się m.in. budynek mieszkalny, suszarnia i silos z trocinami. Strażacy obronili je przed ogniem - powiedział Michał Pokrzywa.
Rzecznik dodał, że w akcji użyty został m.in. dron z komendy wojewódzkiej w Katowicach. Pomagał w lokalizacji zarzewia ognia. Dzięki temu działania zostały przyspieszone - powiedział.
Michał Pokrzywa poinformował, że strażacy wciąż są na miejscu pożaru. Trwają tam prace rozbiórkowe. Wynoszone jest drewno. Miejsce pożaru jest przelewane wodą, by wykluczyć możliwość powtórnego zapłonu.
W wyniku pożaru nikt nie został poszkodowany. Na miejscu w kulminacyjnym momencie akcji działało ponad 30 zastępów strażackich, czyli ponad 100 ratowników.