Policja zajęła się sprawą nocnego pożaru bloku w Żorach na Śląsku. Strażacy przed północą opanowali pożar, który w niedzielę wieczorem pojawił się na dachu budynku mieszkalno-usługoweg. Około 30 osób w porę opuściło budynek, nikt nie został poszkodowany. W akcji brało udział kilkanaście zastępów strażaków.
Mieszkańcy budynku noc spędzili u bliskich i znajomych, a teraz czekają na decyzję inspektora budowlanego, który jest już na miejscu. Po pożarze uszkodzony został dach i poddasze.
Jak informuje reporter RMF FM, który rozmawiał ze strażakami, w tej części budynku znajduje się 6 mieszkań. Co najmniej w 4 z nich są uszkodzenia związane z pożarem i akcją gaśniczą.
Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach mł. bryg. Aneta Gołębiowska przekazała, że informacja o pożarze składającego się z trzech kondygnacji budynku usługowego i wielorodzinnego przy ul. Wodzisławskiej w Żorach dotarła do służb w niedzielę ok. 20.30.
Starszy kapitan Andrzej Pilny z Komendy Miejskiej PSP w Żorach powiedział PAP, że na miejsce wysłano 13 zastępów strażaków z PSP i OSP, w sumie około 40 strażaków. W akcji wykorzystano dwie drabiny i podnośnik, z których podawano kilka prądów wody.
Około 30 osób mieszkających w budynku opuściło go jeszcze przed przyjazdem pierwszych zastępów strażaków.
Jak opisują strażacy, ogień objął powierzchnię o wymiarach około 3 na 40 metrów przy samym szczycie dachu budynku, w którym na dolnej kondygnacji mieszczą się lokale usługowo-handlowe, a na górze dwupoziomowe mieszkania. Przed północą, po opanowaniu pożaru, rozpoczęła się rozbiórka pokrycia dachowego, dogaszanie i dozorowanie pożaru potrwa jeszcze co najmniej kilka godzin.
Przyczyna powstania pożaru nie jest na razie znana, będzie ją ustalał biegły już po zakończeniu akcji gaśniczej.