Pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu grożą strajkiem. W placówce odbyło się już referendum, w którym większość załogi opowiedziała się za taką formą protestu. Spór dotyczy m.in. nieuznania przez dyrekcję kwalifikacji najlepiej wykształconych pielęgniarek – dostają pensje niższe niż przewiduje ustawa o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia.
W szpitalu św. Barbary są 234 pielęgniarki, którym nie uznano kwalifikacji - mówi Beata Tomsza, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w sosnowieckiej placówce. Dodaje, że zakończyły się już procedury rozwiązywania sporu zbiorowego. Skończyliśmy mediacje. Niestety nie przyniosły rezultatu i zdecydowaliśmy się na referendum strajkowe. W tej chwili mamy prawo do strajku - mówi Tomsza. Z informacji przekazanych przez przewodniczącą wynika, że 51 proc. głosującej załogi opowiedziało się za strajkiem.
Spór dotyczy nie tylko nieuznania kwalifikacji pielęgniarek, ale także m.in. braków kadrowych. Czy do strajku ostatecznie dojdzie, nie wiadomo - decyzja jeszcze nie zapadła.
Jesteśmy nastawione na dialog, ale dialogu ostatnio nie ma. Jeśli nie będzie dialogu, będziemy zmuszone wykorzystać te najgorsze narzędzia - rozważamy odejście od łóżek - mówi Beata Tomsza. Dialog między związkowcami a dyrekcją mógł być ostatnio utrudniony. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 właśnie zmienił się dyrektor.
Nowym p.o. dyrektora naczelnego WSS5 im. św. Barbary w Sosnowcu został Krzysztof Kowalik - poinformowała placówka. Z komunikatu zamieszczonego na Facebooku wynika, że Krzysztof Kowalik w poprzednich latach był m.in. naczelnikiem Wydziału Organizacyjno-Prawnego NFZ w Katowicach, p.o. dyrektora Okręgowego Szpitala Kolejowego w Katowicach, zastępcą dyrektora ds. administracyjno - technicznych Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej i dyrektorem Szpitala w Rydułtowach i Wodzisławiu Śląskim.