Pięciu obywateli Gruzji podejrzanych o rozbój na właścicielu kantoru zatrzymali we Wrocławiu policjanci z Tychów i Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Do napadu doszło 23 marca. Łupem przestępców padło blisko 200 tysięcy złotych. Policjanci odzyskali część skradzionych pieniędzy.
Śledczy ustalili, że Gruzini już wcześniej obserwowali kantor. Chcieli poznać rozkład dnia właściciela i jego zwyczaje. By nie zwracać na siebie uwagi, za każdym razem zmieniali samochód, którym przyjeżdżali.
W dniu, w którym upewnili się, że ich łupem padnie znaczna suma pieniędzy, ruszyli do ataku. Przy ulicy Jaskrów celowo wjechali fordem w samochód pokrzywdzonego, wymuszając jego zatrzymanie. Zaraz po stłuczce, z forda wybiegło czterech zamaskowanych i agresywnych mężczyzn, którzy używając siły, ukradli przewożone przez właściciela kantoru pieniądze.
Po napadzie zarządzono policyjną obławę. Jeszcze tego samego dnia policjanci znaleźli samochód, porzucony przez sprawców na jednym z parkingów w Tychach.
Po kilku dniach intensywnych czynności, m.in. oglądania nagrań z monitoringu, policjanci wpadli na trop sprawców. W ustaleniu tożsamości dwóch z nich pomógł przedstawiciel MSW Gruzji płk. George Gamsakhurdia Attaché ds. policyjnych.
Jak poinformowała policja, dzięki tej współpracy kilka dni po napadzie w jednym z mieszkań we Wrocławiu zatrzymano pięciu obywateli Gruzji w wieku od 27 do 55 lat, którzy również za wschodnią granicą dopuszczali się brutalnych przestępstw na tle rabunkowym.
Czterech z zatrzymanych usłyszało zarzut rozboju. Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec nich tymczasowy areszt. Mężczyznom grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Piąty zatrzymany po przesłuchaniu został zwolniony.
Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Tychach.