Kompletnie pijana kobieta leżała na trawniku podczas plenerowej imprezy sylwestrowej w Chorzowie. Obok stał zapłakany i zmarznięty 6-letni chłopiec. Dzieckiem zajęli się policjanci.
Około godz. 20 podczas imprezy sylwestrowej w Chorzowie do pilnujących porządku policjantów podeszła zaniepokojona kobieta. Powiedziała, że na trawniku leży pijana matka, która ma pod opieką 6-letnie dziecko. Jak relacjonowali policjanci, maluch był zapłakany, wystraszony i zmarznięty.
Policjanci zaopiekowali się chłopcem. Uspokoili go, wytłumaczyli, że nic mu nie grozi i zabrali do radiowozu.
Mundurowi skontaktowali się też z krewną dziecka, która mogła się nim zaopiekować. Do czasu jej przyjazdu policjanci przewieźli 6-latka do komendy, gdzie puścili mu bajki oraz wręczyli pluszowego misia. Funkcjonariusze przekazali malucha cioci, którą również sprawdzili alkomatem, aby mieć pewność, że chłopiec będzie bezpieczny.
39-letnie matka chłopca miała 2,5 promila alkoholu w organizmie i trafiła do izby wytrzeźwień. Teraz śledczy sprawdzą, czy mieszkanka Rudy Śląskiej naraziła dziecko na niebezpieczeństwo zagrażające jego życiu i zdrowiu. O sprawie zostanie również powiadomiony sąd rodzinny.
"Dziękujemy także 26-latce, która przekazała informacje o chłopcu policjantom. Jako jedyna nie pozostała obojętna na los dziecka, mimo że leżącą na trawie kobietę z płaczącym dzieckiem mijało wiele osób. Reagujmy, bo nasza obojętność może przyczynić się do nieszczęścia, a odpowiednia reakcja pozwoli uniknąć tragedii!" - podkreślają policjanci w komunikacie.
"Apelujemy! Obowiązkiem rodziców jest zapewnienie dzieciom odpowiedniej opieki trzeźwego opiekuna. Pod żadnym pozorem nie należy zajmować się dzieckiem pod wpływem alkoholu! Nigdy też nie straszmy dzieci policjantami, tylko uczmy, że policjanci to osoby, u których zawsze uzyskają pomoc" - dodają.