Poprawił się stan zdrowia 12-latki z Bielska-Białej, która została zraniona nożem przez przypadkowego napastnika. Dziecko ponad tydzień leżało na oddziale intensywnej terapii w klinice w Katowicach. Teraz nastolatka została przeniesiona na oddział chirurgii.
Jak informuje reporter RMF FM, Marcin Buczek, nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i został tymczasowo aresztowany.
Do ataku doszło w czwartek, 5 maja. Około godziny 13 przed szkołą przy ulicy Grota-Roweckiego 41 w Bielsku-Białej 41-latek zadał 12-latce kilka ciosów nożem i uciekł. Nóż wyrzucił, ale znaleźli go policjanci.
41-latka zatrzymano w bloku, niedaleko tej szkoły. Napastnik najprawdopodobniej próbował się tam ukryć. Jak powiedział nam jeden z policjantów, znaleziono nóż, którym napastnik zadawał ciosy. Mężczyzna wyrzucił go w chwilę po ataku. W chwili ataku 41-latek był trzeźwy.
Zaraz po ataku dziewczynkę z poważnymi ranami najpierw przewieziono do szpitala pediatrycznego w Bielsku-Białej, a późnym popołudniem przetransportowano śmigłowcem do dziecięcej kliniki w stolicy województwa śląskiego.
Po wstępnym zabezpieczeniu dziecka i ustabilizowaniu czynności życiowych na oddziale ratunkowym, dziecko zostało przekazane na blok operacyjny, gdzie przeszło kilkugodzinną operację. W jej czasie udało nam się zaopatrzyć wszystkie obrażenia. W tej chwili dziewczynka przebywa w oddziale intensywnej terapii dzieci, jest w stanie stabilnym - mówił w piątek, 6 maja, doktor Andrzej Bulandra, koordynator Centrum Urazowego dla Dzieci GCZD.
Jak wówczas dodał dr Bulandra, "rokowania są dobre".
Kim jest 41-letni napastnik?
Arkadiusz D. mieszkał w bloku naprzeciwko szkoły. Jak wynika z relacji jego rodziny, leczył się na schizofrenię, miał przyjmować leki.
Rzecznik bielskiej policji pytany o stan zdrowia psychicznego napastnika powiedział, że po jego zatrzymaniu wystąpiły "przesłanki do tego, by został przebadany przez biegłych psychiatrów".