Powojenne pociski w foliowym worku znalazł w lesie w miejscowości Gostyń mężczyzna spacerujący z psem. Ktoś prawdopodobnie przyniósł niewybuchy do lasu i tam je zostawił. Sprawą zajmuje się policja i prokuratura.
We wtorek po południu dyżurny komendy policji w Mikołowie odebrał zgłoszenie od mieszkańca Gostyni, który spacerując w lesie zauważył worek na śmieci. W środku znajdowało się 6 granatów moździerzowych i 4 pociski artyleryjskie.
Skierowane na miejsce służby zabezpieczyły teren, a policyjni kontr-terroryści przetransportowali znalezisko na wojskowy poligon w Gliwicach, gdzie niewybuchy zostały zdetonowane. Śledczy podejrzewają, że ktoś niedawno przyniósł do lasu pociski i je tam zostawił. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Mikołowie.
Mikołowska policja apeluje o rozwagę i ostrożność.
Tego rodzaju znaleziska, pomimo upływu lat, są w dalszym ciągu bardzo niebezpieczne. Zabronione jest ich odkopywanie, przenoszenie czy rozbrajanie. Tak nieodpowiedzialne zachowanie może grozić śmiercią lub kalectwem. Szczególnie apelujemy do amatorów pozyskiwania złomu! W przypadku odnalezienia niewybuchu należy jak najszybciej skontaktować się z jednostką Policji, w wyraźny sposób oznaczyć miejsce jego znalezienia tak, by ostrzec osoby postronne i oczekiwać na przyjazd służb - napisali w komunikacie policjanci.