W piwnicy jednego z budynków wielorodzinnych w Katowicach znaleziono w środę dwie laski dynamitu stosowanego w górnictwie. Odkrycia dokonali policjanci, którzy interweniowali tam w innej sprawie. Na czas akcji pirotechników ewakuowano ponad 50 osób.
O sprawie poinformowała komisarz Agnieszka Żyłka z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Policjantka przekazała, że dwie laski dynamitu zostały odnalezione w środę w piwnicy budynku wielorodzinnego przy ul. Zamkowej w Katowicach.
Odkrycia dokonali mundurowi jednego z komisariatów, którzy interweniowali tam w zupełnie innej sprawie.
Zadysponowano policyjnych pirotechników, nasi kontrterroryści przyjechali ze specjalistycznym sprzętem, zabezpieczyli materiały wybuchowe, zabrali je ze sobą. Zostaną zneutralizowane w bezpiecznym miejscu - opisywała funkcjonariuszka w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Materiały wybuchowe wywieziono w bezpieczne miejsce ok. godz. 17:00.
Policjanci wspomagani przez wyszkolone psy przeszukali cały budynek, ale żadnych innych niebezpiecznych materiałów nie znaleźli. Na czas prowadzonej akcji ewakuowano 53 osoby.
Mundurowi szybko ustalili mężczyznę, do którego należał dynamit. Czynności z tym mężczyzną w dalszym ciągu trwają (...). Jest jeszcze zbyt wcześnie, by podać, w jaki sposób wszedł w posiadanie tych materiałów - powiedziała kom. Agnieszka Żyłka.