Uczestnicy szkolnej wycieczki na Drogowej Trasie Średnicowej w Chorzowie. Policjanci wyjaśniają, jak to możliwe, że grupa dzieci z opiekunami znalazła się na trasie szybkiego ruchu. W sieci pojawił się film z tego zdarzenia.

Z ustaleń policji wynika, że dzieci podróżowały autokarem, który miał kolizję na Drogowej Trasie Średnicowej w Chorzowie na wysokości stadionu Ruchu Chorzów na jezdni w kierunku Katowic. 

Policja dostała zgłoszenie w tej sprawie. Jednak, kiedy dotarła na miejsce, nie było tam już szkolnej wycieczki. 

Po kilku godzinach funkcjonariusze dostali również mailem zgłoszenie i film z video-rejestratora. Widać na nim, jak grupa dzieci z opiekunami wbiega pod wiadukt po pasie ruchu i zmierza prawdopodobnie na przystanek autobusowy. 

Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia pod kątem narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. 

Jak powiedział reporterce RMF FM policjant z biura prasowego chorzowskiej komendy, gdyby grupa poczekała po kolizji przy autobusie, policjanci wstrzymaliby ruch i przeprowadzili uczniów oraz opiekunów w bezpieczne miejsce.

Co udało się ustalić?

Według dotychczasowych ustaleń, do zarejestrowanej na nagraniu sytuacji doszło w środę rano. Chwilę wcześniej doszło do zderzenia autobusu wycieczkowego, którym podróżowały dzieci, z samochodem ciężarowym. Opiekunowie zdecydowali przeprowadzić dzieci drogą do najbliższego przystanku.

"Ustalamy dlaczego opiekun - kierownik tej wycieczki podjął decyzję o przemieszczeniu tych dzieci z miejsca zdarzenia drogowego w rejon przystanku komunikacji miejskiej. Ustalamy czym to było podyktowane oraz dlaczego opiekun tej grupy nie poprosił o pomoc służb, nie poczekał na przyjazd policji czy straży pożarnej" - powiedział komisarz Arkadiusz Bień z chorzowskiej policji.

Jak zaznaczył, każde zdarzenie drogowe ma swoją specyfikę i po kolizji lub wypadku trzeba przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo.

Policja wie już, że na filmie zarejestrowano uczestników wycieczki z jednego z sąsiednich miast, organizowanej przez jedno ze stowarzyszeń. Uczestniczyło w niej 17 dzieci w wieku szkolnym, którymi opiekowały się trzy dorosłe osoby. 

"Wiemy jaka to grupa, kto był jej kierownikiem tej wycieczki. Obecnie docieramy do osób odpowiedzialnych za nadzór nad dziećmi i nad przebiegiem wyjazdu. Będziemy też ustalali osoby odpowiedzialne za podjęcie takiej decyzji i czekali na ich wyjaśnienie" - podsumował kom. Bień. 


Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.