W nocy na Śląsku wybuchły dwa pożary. Jeden miał miejsce w Chorzowie, a drugi w Świętochłowicach. W obu przypadkach zapaliły się mieszkania. Konieczna była ewakuacja budynków. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Jak poinformowała reporterka RMF FM Anna Kropaczek, jeden z pożarów miał miejsce przy ul. Pudlerskiej w Chorzowie, gdzie w jednym z mieszkań zapaliły się śmieci.
Z budynku ewakuowanych zostało 12 osób, a jedna trafiła do szpitala.
W nocy ogień wybuchł także w mieszkaniu przy ulicy Katowickiej w Świętochłowicach.
Przyczyną była awaria grzejników elektrycznych.
Na czas akcji strażaków z budynku ewakuowano pięć osób. Nikt nie został poszkodowany.