W rejonie ogródków działkowych na obrzeżach Częstochowy wznowiono poszukiwania zaginionych w ubiegłym tygodniu Aleksandry i jej córki Oliwii, o których zamordowanie podejrzany jest ich 52-letni znajomy. Policja weryfikuje też kolejne otrzymywane w tej sprawie informacje.
Już przed kilkoma dniami policjanci zaapelowali o kontakt do wszystkich, którzą mogą mieć istotne informacje dotyczące okoliczności zaginięcia mieszkanek Częstochowy. Jak powiedziała rzeczniczka częstochowskiej policji podkomisarz Sabina Chyra-Giereś, rozmaite sygnały, także anonimowe, cały czas napływają.
Mamy coraz więcej informacji, które na bieżąco analizujemy i weryfikujemy - powiedziała podkomisarz, nie zdradzając szczegółów dotyczących charakteru przekazywanych policjantom sygnałów. Jak dotąd - potwierdziła podkom. Sabina Chyra-Giereś - prowadzone nieprzerwanie działania nie przyniosły przełomu w postępowaniu.
Nasze działania przez cały czas prowadzone są dwutorowo - są to zarówno bezpośrednie czynności poszukiwawcze, jak i działania operacyjne - powiedziała rzeczniczka częstochowskiej policji.
Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego ściśle współpracują z członkami społecznych grup poszukiwawczych i wolontariuszami, którzy - po apelu rodziny i znajomych zaginionych kobiet - w sobotę wznowili poszukiwania w rejonie ogródków, gdzie znajduje się działka należąca do zaginionej Aleksandry oraz działka Krzysztofa R., podejrzanego o podwójne morderstwo.
Podczas tych poszukiwań odnajdowane są rozmaite przedmioty czy fragmenty odzieży, które w razie potrzeby zabezpieczamy i kierujemy do badań; konsultujemy też z rodziną, czy mogły one należeć do zaginionych. Jak dotąd nie został jednak znaleziony żaden przedmiot, który jednoznacznie miałby związek z zaginionymi - powiedziała podkomisarz.
Poszukiwania koncentrują się w okolicy ogródków działkowych, gdzie po raz ostatni widziano Aleksandrę, jednak nie ograniczają się do tego, liczącego kilkadziesiąt hektarów, terenu.
O poszukiwaniach Aleksandry i Oliwii Wieczorem policja poinformowała przed tygodniem, publikując ich zdjęcia i rysopisy. Wraz z psem rasy shih tzu w nieznanych okolicznościach kobiety opuściły w czwartek 10 lutego mieszkanie w Częstochowie przy ul. Bienia i nie nawiązały kontaktu z bliskimi. We wtorek policja poinformowała o zatrzymaniu w tej sprawie 52-latka - znajomego zaginionych. Tego dnia prokuratura podała, że wszczęła śledztwo - wtedy jeszcze pod kątem art. 189 par. 1 Kodeksu karnego, czyli bezprawnego pozbawienia wolności.
W środę śledczy poinformowali, że R. usłyszał zarzut zabójstwa obu kobiet, połączonego z bezprawnym pozbawieniem ich wolności. Do zbrodni mało dojść 10 lutego. Mimo nieodnalezienia zwłok, prokuratura sformułowała zarzut w oparciu o inne dowody i ustalenia. Mężczyzna został aresztowany. Nie przyznał się do winy i nie złożył wyjaśnień.
Swój apel o przekazywanie informacji policja kieruje do znajomych, sąsiadów, współpracowników Aleksandry, kolegów i koleżanek ze szkoły, do której uczęszczała zaginiona Oliwia, a także do znajomych 52-letniego Krzysztofa R., którzy mają jakiekolwiek informacje o zaginionych lub podejrzanym, a które mogłyby pomóc w poszukiwaniach.
Nadal aktualny jest także policyjny apel skierowany szczególnie do kierowców, którzy wieczorem 10 lutego lub w nocy z 10 na 11 lutego jechali autem z zamontowaną kamerką samochodową - by przejrzeli nagrany materiał. Być może zarejestrowany został przejazd srebrnego forda focusa o numerze rejestracyjnym SC1836F - to samochód należący do Aleksandry Wieczorek. Auto należące do 45-latki nie zginęło - pozostało zaparkowane przed blokiem, który opuściły obie poszukiwane.
Śledztwo dotyczące zabójstwa obu zaginionych w czwartek przejęła Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, uzasadniając to wagą i charakterem tej sprawy. Wcześniej nadzorowała je prokuratura rejonowa. Śledczy na razie nie ujawniają szczegółów prowadzonych czynności - nie wiadomo, jakie dowody przemawiają za winą R., czy i jakie zabezpieczono ślady zbrodni oraz jaki mógł być jej motyw.