Policja i prokuratura czekają na oficjalne wyniki badań DNA dotyczące tożsamości mężczyzny, którego ciało znaleziono wczoraj w Dąbrowie Zielonej w Śląskiem. Śledczy nie wykluczają, ale też i nie potwierdzają oficjalnie, że to poszukiwany od ponad trzech lat Jacek Jaworek. Mężczyzna podejrzany jest o zabójstwo trzech osób ze swej rodziny.

Ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy znaleziono w piątek w pobliżu boiska lokalnego klubu sportowego w Dąbrowie Zielonej - kilka kilometrów od miejsca zbrodni w Borowcach. 

Wstępne ustalenia - przeprowadzone z udziałem biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz balistyki - wskazały, że mężczyzna popełnił samobójstwo. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie informował, że śledczy zabezpieczyli broń.

Nie posiadamy opinii biegłego z zakresu badań identyfikacyjnych, a na podstawie takiego dokumentu możemy potwierdzić tożsamość mężczyzny, którego zwłoki znaleziono w Dąbrowie Zielonej - powiedział PAP prok. Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Dodał, że wyniki badań DNA będą znane po weekendzie. Natomiast na wtorek zaplanowano sekcję zwłok.

Wiele znaków zapytania

Nie ma pewności, gdzie i kiedy mógł paść strzał, od którego zginął mężczyzna. Nie sposób wykluczyć, że ciało mogło zostać przywiezione z innego miejsca. Otwarte pozostaje pytanie, kto i kiedy mógłby to zrobić. 

Po zbrodni w Borowcach nie znaleziono broni. Teraz specjaliści muszą sprawdzić, czy broń, którą znaleziono w piątek, mogła być tą, z której wtedy strzelano. 

W kontekście poszukiwań Jacka Jaworka pojawia się też pytanie o miejsce, w którym przebywał przez ponad 3 lata od zbrodni. Niewykluczone, że mógł np. być za granicą i teraz wrócił. 

W piątek w Dąbrowie Zielonej pojawiła się siostra poszukiwanego. Nie była pewna czy mężczyzna, którego ciało znaleziono, to jej brat. 

Zbrodnia w Borowcach

10 lipca 2021 roku w miejscowości Borowce koło Częstochowy w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna.

Ofiary zostały zastrzelone. Przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec.

Śledczy ustalili, że sprawcą zbrodni jest brat 44-latka, Jacek Jaworek. Mężczyzna mieszkał z rodziną po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie trafił za uchylanie się od płacenia alimentów. Tuż po zbrodni Jaworek uciekł.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.
Opracowanie: