Rejon ściany wydobywczej w kopalni Pniówek w Pawłowicach, gdzie od wczoraj trwa akcja przeciwpożarowa, będzie odcięty od reszty kopalni. Ratownicy już rozpoczęli budowanie specjalnych tam izolacyjnych.
Jak informuje reporter RMF FM, w sumie powstanie pięć tam - 3 tamy przeciwwybuchowe oraz dwie tak zwane korki wodne. Ich stawianie może zająć kilka dni. Ratownicy docierają w ten rejon z dwóch poziomów - z ponad 800 oraz około 1000 metrów.
Dlaczego postanowiono ten rejon odizolować? Bo wciąż są tam niebezpieczne stężenia tlenków węgla. Co prawda w rejonie samej ściany pożar udało się wczoraj ugasić i tam sytuacja się ustabilizowała, ale w innym miejscu stężenia nie spadały, stąd decyzja o odizolowaniu tego miejsca, aby poradzić sobie z pożarem.
Na razie nie wiadomo na jak długo wspomniana ściana, w której prowadzono wydobycie, zostanie odcięta.
W środę krótko po godz. 22 ponad 800 metrów pod ziemią czujniki zamontowane w rejonie ściany wydobywczej wykazały podwyższone stężenia tlenków węgla. Przy samej ścianie nikogo wówczas nie było, ale w pobliskim chodniku pracowało 7 osób z firmy zewnętrznej. Wszystkich natychmiast wycofano.
Nikomu nic się nie stało. Przy ewakuacji nie trzeba było używać aparatów ucieczkowych.