W miejscowości Bykowce niedaleko Sanoka (woj. podkarpackie) pojawił się niedźwiedź. Władze gminy apelują do mieszkańców o ostrożność. Mają też zgodę regionalnej dyrekcji ochrony środowiska na płoszenie zwierzęcia.
Informacje i krótki film, na którym widać niedźwiedzia spacerującego między domami, zamieściła w mediach społecznościowych gmina Sanok. Drapieżnika nagrał we wtorek rano w okolicy ul. Polanki jeden z mieszkańców. Na stronie urzędu są też zdjęcia przewróconych pojemników na śmieci, na jednym z nich niedźwiedź zostawił ślad łapy.
Gmina wydała komunikat, w którym apeluje do mieszkańców o ostrożność. Urzędnicy zalecają też, żeby nie zostawiać jedzenia i odpadów spożywczych na zewnątrz, a wszystkie śmieci trzymać w zamkniętych pojemnikach lub w miejscach, które nie są łatwo dostępne dla dzikich zwierząt.
Jest też rada, żeby w razie spotkania z drapieżnikiem zachować spokój i powoli się wycofać. A jeśli ktoś zauważy, że niedźwiedź zachowuje się w sposób, który może zagrażać ludziom, należy zgłosić to do referatu ochrony środowiska w urzędzie gminy.
Wójt Anna Hałas przypomina też, że gmina dostała zgodę na płoszenie niedźwiedzi. Decyzję wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Rzeszowie i ważna jest do końca roku. Płoszeniem mogą się zająć jednostki OSP albo mieszkańcy, gdy niedźwiedź zbliży się do zabudowań na odległość mniejszą niż 100 metrów.
Drapieżniki można płoszyć za pomocą petard, pistoletów hukowych, broni z kulami gumowymi, gazem pieprzowym, odstraszaczy dźwiękowych, pastuchów elektrycznych, klaksonów samochodowych i latarek z trybem migania. Z zastrzeżeniem, że nie mogą one powodować uszkodzeń ani okaleczeń u zwierząt.