Nietypowa interwencja policjantów w Widełce w pow. kolbuszowskim na Podkarpaciu. W niedzielę wieczorem wystraszona seniorka wezwała funkcjonariuszy, bo ktoś chodził po jej podwórku i świecił latarką. Okazało się, że był to grzybiarz, który zgubił się w lesie i sam potrzebował pomocy.

REKLAMA

76-latka mieszkała sama i wystraszyła się, kiedy zauważyła, że ktoś chodzi po podwórku. Na miejsce natychmiast wysłano policyjny patrol.

W pobliżu domu kobiety, funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który powiedział policjantom, że około g. 14.00 przyjechał do lasu na grzyby, ale zgubił drogę. Kiedy zapadał zmrok, postanowił dojść do zabudowań.

60-latek nie potrzebował pomocy medycznej. Jego wyprawa na grzyby zakończyła się szczęśliwie. Policjanci pomogli mu dotrzeć do zaparkowanego kilkanaście kilometrów dalej samochodu.