Prokuratura Rejonowa w Leżajsku na Podkarpaciu, prowadzi śledztwo przeciwko 50-letniemu mężczyźnie, który w miniony weekend, w trakcie przyjęcia urodzinowego w Chodaczowie, podczas pokazu pirotechnicznego, nieumyślnie doprowadził do wybuchu repliki armaty. W wyniku eksplozji ranne zostały trzy osoby, w tym dwie ciężko.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę. Wybuch nastąpił podczas imprezy z okazji 18. urodzin córki właściciela jednej z posesji w Chodaczowie.
"W godzinach wieczornych właściciel posesji chciał zrobić niespodziankę uczestnikom i zaprezentować wystrzał hukowy z repliki działa samojezdnego (armaty). Po podpaleniu lontu doszło do niespodziewanego wybuchu i rozerwania lufy, której metalowe elementy raniły stojących nieopodal uczestników imprezy" – podała prokuratura w komunikacie.
W wyniku eksplozji ciężko rannych zostało dwóch mężczyzn w wieku 17 i 19 lat. Lżejszych obrażeń ciała doznała 17-letnia kobieta.
"Mężczyzna w poniedziałek usłyszał zarzuty o nieumyślne sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób w postaci detonacji materiału pirotechnicznego umieszczonego w lufie repliki działa samojezdnego i nieumyślnego spowodowania ciężkich obrażeń ciała dwóch mężczyzn" – podkreśliła prokuratura w Leżajsku.
Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. 50-latek ma dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju, prokuratura zastosowała wobec niego również poręczenie majątkowe.