Pracownicy Muzeum Budownictwa Ludowego (MBL) w Sanoku przy udziale służb konserwatorskich i społeczników wydobyli dzwon z nieistniejącej cerkwi w Maniowie na Podkarpaciu. 300-kilogramowy dzwon po ponad 80 latach od ukrycia go przez dawnych mieszkańców zachował się w doskonałym stanie.

Cenny zabytek ukryty był wewnątrz zrujnowanej dzwonnicy pod metrową warstwą ziemi i kamieni.

Archeolog i były dyrektor MBL w Sanoku Jerzy Ginalski, który kierował akcją wydobycia dzwonu, przypomniał, że informacja o położeniu dzwonu była znana od prawie 20 lat.

Trzeba było jednak dopełnić wielu formalności, bo znalezisko musi mieć swojego formalnego opiekuna i zarządcę. To jest mój piąty wydobywany z ziemi dzwon, ale pierwszy zakopany nie z dala od cerkwi, a bezpośrednio pod posadzką dzwonnicy. O tym, gdzie znajdzie swoje ostateczne miejsce, zadecyduje konserwator zabytków. Myślę, że najlepsza lokalizacja na jego wyeksponowanie jest właśnie w skansenie sanockim, jako placówce, która przechowuje ślady kultury materialnej dawnych mieszkańców tych gór - dodał.

Dzwon jest bogato zdobiony, odlany w słynnej ludwisarni braci Felczyńskich w Przemyślu. Na wypukłym reliefie widoczne są postacie świętych: Piotra, Pawła, Jakuba i Józefa. Średnica czaszy wynosi 83 cm, waga ponad 300 kg.

W całej akcji wzięło udział ponad 20 osób, w tym przedstawiciele gminy Komańcza i Nadleśnictwa Komańcza, jako zarządcy terenu.

Leśniczy Adam Pasiniewicz podkreślił, że cmentarz i cerkwiskoManiowie to tzw. wydzielenie leśne wyłączone z użytkowania.

Ale zdarzają się tu próby nielegalnych poszukiwań, w przeszłości znajdowałem ślady kopania przez poszukiwaczy militariów, dlatego zakładamy monitoring na tego typu obiektach. Opiekujemy się tym terenem wykaszając trawę, dbamy też o groby, zwłaszcza pochowanych tu leśników i ich rodzin - zaznaczył.

Jak podkreślił rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek, najmocniejszym akcentem całej akcji wydobycia dzwonu była próba dźwięku. Po uderzeniu w podniesioną na linach czaszę znów, po 80 latach, w okolicach Maniowa rozległ się dźwięk wzywający niegdyś wiernych na modlitwę czy też odprowadzających zmarłych na pobliski cmentarz - zaznaczył.

To już kolejny dzwon ze świątyń karpackich znaleziony na terenach leśnych. Jak podał Marszałek, w czerwcu tego roku na terenie Nadleśnictwa Bircza, w lesie porastającym obszar wyludnionej wsi Jamna Górna, znaleziono dzwon cerkiewny.

Natomiast w maju 2021 roku odnaleziono dzwon z kaplicy na Pustelni św. Jana z Dukli na tzw. Zaśpicie (Nadleśnictwo Dukla), zaś w kwietniu 2006 roku w Balnicy (Nadleśnictwo Komańcza). Dzwony te były zazwyczaj ukrywane przez wiernych przed okupantem, który rekwirował je na potrzeby produkcji wojennej.