Policjanci z Podkarpacia ścigali samochód, który jechał na samej feldze. Kierująca nim kobieta zatrzymała się dopiero, kiedy uderzyła w radiowóz tarasujący jej drogę. Okazało się, że wiozła 3-letnie dziecko.
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem. Około godziny 20:00 policjanci dostali zgłoszenie, że w miejscowości Równe (pow. krośnieński) jedzie samochód na samej feldze, bez opony.
Dogonili go w miejscowości Rogi na drodze krajowej nr 19 i próbowali zatrzymać.
Kobieta, siedząca za kierownicą, zaczęła uciekać.
Funkcjonariusze zatrzymali ją dopiero w Miejscu Piastowym, zajeżdżając jej drogę.
Jak relacjonuje rzecznik podkarpackiej policji kom. Piotr Wojtunik, samochód kobiety uderzył w radiowóz. W wyniku zdarzenia dwaj policjanci trafili na rutynowe badania do szpitala.
35-latka jechała z 3-letnim dzieckiem. Ani jej, ani synkowi nic się nie stało. Dziecko zostało oddane pod opiekę ojca.
Wojtunik dodaje, że kierująca była trzeźwa. Pobrano jej krew do badania pod kątem obecności środków odurzających. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną jej zachowania. 35-latka jechała alfą romeo, mimo wydobywającego się z pojazdu dymu.