W Rzeszowie odbywa się dzisiaj (wtorek) strajk kierowców MPK. Na linie nie wyjechało o poranku około 25 proc. autobusów komunikacji miejskiej.
Jak informuje reporter RMF FM z powodu protestu nie ma paraliżu miasta, ale pasażerowie muszą przygotować się na utrudnienia. Z zajezdni wyjechało we wtorek 120 ze 160 autobusów.
To oznacza, że komunikacja miejska będzie dziś kursować rzadziej, na niektórych liniach odbywa się np. co drugi kurs.
Zarząd Transportu Publicznego zaapelował by utrzymać połączenia z każdą częścią miasta, kosztem częstotliwości kursów. ZTM zapewnił również, że szczegółowe informacje dotyczące poszczególnych kursów będą się znajdować na tablicach świetlnych przy przystankach.
Wtorkowy strajk jest konsekwencją sporu zbiorowego, który rozpoczął się w kwietniu br. Trzy działające w spółce związki zawodowe zażądały podwyżek wynagrodzeń dla pracowników. Główny postulatem było zwiększenie stawki godzinowej o 2 zł (340 zł miesięcznie) i wypłacenie podwyżki z wyrównaniem od 1 kwietnia. Związkowcy zażądali też zmiany systemu stażowego i utrzymania comiesięcznej premii, która stanowi 20 proc. wynagrodzenia.
Po negocjacjach dwa związki zawodowe - "Solidarność" i Związek Zawodowy Kierowców Autobusów i Pracowników Obsługi MPK - zgodziły się na propozycję zarządu MPK, czyli podniesienie stawki godzinowej o 1,80 zł oraz na premię frekwencyjną.
Zaprotestował Wolny Związek Zawodowy Pracowników MPK, który podtrzymał spór zbiorowy.