Mieszkańcy Stalowej Woli od września będą mogli za darmo jeździć komunikacją miejską. "Miasto na to stać" - twierdzą włodarze. Prezydent Lucjusz Nadbereżny w taki sposób przekonuje do korzystania z transportu publicznego.
W Stalowej Woli będzie można za darmo jeździć komunikacją miejską. Warunek? Trzeba być mieszkańcem miasta lub płacić w nim podatki.
Jak twierdzą władze Stalowej Woli, "miasto na to stać". Z kolei prezydent Lucjusz Nadbereżny, chce w ten sposób przekonać do korzystania z transportu publicznego. Tłumaczy, że to ekologiczne rozwiązanie i nie trzeba martwić się o miejsca parkingowe.
Komunikacja publiczna kosztuje miasto ponad 15 mln zł rocznie. Ze sprzedaży biletów do budżetu wpływają około 2 mln zł. To kwota, która jest w pełni możliwa do osiągnięcia pod względem wydatków - stwierdził prezydent Stalowej Woli.
Z darmowej komunikacji będą mogli korzystać mieszkańcy Stalowej Woli i osoby, które płacą w tym mieście podatki - ale muszą posiadać Kartę Mieszkańca, albo zarejestrować się w aplikacji miejskiej Life Stal.
Do tej pory prawo do bezpłatnych przejazdów mieli emeryci i renciści po 60. roku życia oraz dzieci z rodzin wielodzietnych.
Prezydent Nadbereżny nie wyklucza, że konieczna będzie zmiana rozkładów jazdy. Będziemy obserwować, jak będą obciążone autobusy, bo mam nadzieję, i to jest naszym celem, aby autobusy były pełne - przekazał włodarz.
W Stalowej Woli jest 17 linii, które obsługują 32 autobusy. Sześć lat temu miejski przewoźnik wymienił większość taboru. Kupiono 19 nowych pojazdów, w tym 10 elektrycznych. W ubiegłym roku przybyło kolejne pięć pojazdów elektrycznych i złożono zamówienie na dodatkowe pięć - również elektrycznych.
Spodziewamy się, że bezpłatna komunikacja będzie utrwalać ekologiczne podróżowanie, więc miejsca w autobusach musi być więcej, stąd kolejne zamówienia - podsumował prezydent Stalowej Woli.
Lucjusz Nadbereżny obiecał mieszkańcom bezpłatną komunikację na początku roku - jeszcze przed wyborami samorządowymi.
To jest mniej samochodów w mieście, więcej dostępnych miejsc parkingowych dla tych, którzy nie mogą korzystać z komunikacji miejskiej, to wreszcie edukacja młodych ludzi, że po mieście można podróżować ekologicznie - powiedział Nadbereżny.