Opóźnia się otwarcie po remoncie porodówki i oddziału położniczego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie. Przyjęcia pacjentek zostaną wznowione pod koniec roku, a nie w maju, jak wcześniej planowano. Wtedy również zostaną wznowione przyjęcia na oddział patologii ciąży.
Remont oddziału położniczego szpitala przy ul. Szopena rozpoczął się w listopadzie ubiegłego roku. To była konieczność. Mieliśmy najgorsze warunki ze wszystkich szpitali w Rzeszowie - przyznaje prof. dr hab. n. med. Tomasz Kluz, kierownik Kliniki Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Położnictwa.
Warunki sanitarne nie pozwalały na przykład na porody rodzinne. Ale po remoncie zmieni się wszystko, nie tylko wygląd oddziału. Pacjentki będą miały możliwość skorzystania ze znieczulenia zewnątrzoponowego do porodu. Niewiele placówek w regionie oferuje taką możliwość - dodaje prof. Kluz.
Ponieważ to jest generalny remont, został podzielony na trzy etapy. W maju miały być gotowy trakt porodowy, czyli blok operacyjny i oddział położniczy, a we wrześniu oddział patologii ciąży. Ale szpital ostatecznie zdecydował, że przyjęcia pacjentek zostaną wznowione, gdy wszystkie prace zostaną zakończone. To będzie ostatni kwartał roku - wrzesień albo październik - powiedział rzecznik szpitala Andrzej Sroka.
Na oddziale położniczym i trakcie porodowym wszystko pachnie świeżością, sale i korytarze są już wymalowane. Brakuje tylko łóżek i mebli.
Szpital ma już część zamówionego sprzętu medycznego. Wyposażenie sali do cięć cesarskich, czyli lampy operacyjne, kolumna anestezjologiczna i lampy zabiegowe już są. W przyszłym tygodniu spodziewana jest duża dostawa, między innymi: ultrasonografów, urządzeń KTG i monitorowania funkcji życiowych oraz aparatów do znieczuleń - dodał rzecznik szpitala.
Na oddziale położniczym będzie 10 sal: dziewięć dwułóżkowych, jedna sala jednołóżkowa. W każdej łazienka z prysznicem.
Na bloku operacyjnym jest sala do cieć cesarskich, jedna do porodów rodzinnych i dwie sale porodowe. W szpitalu przy ul. Szopena rocznie rodzi się około 1500 dzieci. 2/3 z nich przychodzi na świat przez cesarskie cięcie.
Na oddziale patologii ciąży jeszcze pracują budowlańcy. Ale już jest 6 sal, w każdej będą po dwa lub trzy łóżka, we wszystkich będą łazienki.
Po remoncie, na oddziale będzie 30 łóżek, a więc o 6 mniej niż dotychczas. Mniej, ale kameralne sale dają większy komfort i bezpieczeństwo - dodał dr n. med. Janusz Ławiński, dyrektor USK.
Remont pochłonął 19 i pół miliona złotych, pieniądze przekazał Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego.