Z prędkością 208 km/h jechał w terenie zabudowanym 35-latek zatrzymany przez policjantów z mieleckiej drogówki. Funkcjonariuszom tłumaczył, że zamontował w aucie nową turbinę i musiał ją wypróbować.
Mężczyzna nie po raz pierwszy został przyłapany na przekroczeniu prędkości. Tym razem został zatrzymany do kontroli w miejscowości Malinie.
Jechał tuningowanym fordem z prędkością 208 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Kierowca tłumaczył funkcjonariuszom, że założył nową turbinę i chciał ją wypróbować - powiedziała RMF FM oficer prasowa policji w Mielcu podkom. Bernadetta Krawczyk. Mężczyzna stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Został również ukarany mandatem w wysokości 5 tys. złotych oraz 15 punktami karnymi - dodała policjantka.
Kara była surowa, bo 35-latek po raz kolejny w ciągu dwóch lat przekroczył dopuszczalną prędkość. Tylko w tym roku po raz czwarty był kontrolowany w związku ze zbyt szybką jazdą, stracił uprawnienia, które potem odzyskał.