Oszuści, chcąc wyłudzić 100 tys. zł metodą "na policjanta", przypadkowo zadzwonili do... policjanta. Funkcjonariusz z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu podjął z nimi grę, której efektem było zatrzymanie dwóch mężczyzn.

Oszuści losowo wybierali swoje ofiary. Traf chciał, że zadzwonili na telefon stacjonarny policjanta z Mielca w województwie podkarpackim.

Podczas rozmowy młody mężczyzna poinformował funkcjonariusza, że jego siostra miała wypadek drogowy i aby uniknąć aresztu, musi zapłacić 100 tys. złotych.

Doskonale znając działania sprawców tego typu przestępstw, mundurowy od razu zorientował się, że ma do czynienia z oszustwem i zaczął rozmowę.

O podjętych działaniach poinformował także kolegów z wydziału kryminalnego. Funkcjonariusze natychmiast pojechali we wskazane przez oszustów miejsce, gdzie miało dojść do przekazania przygotowanej gotówki - powiedziała podkomisarz Bernadetta Krawczyk z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.

Mundurowi zatrzymali 21-letniego mężczyznę, który miał odebrać pieniądze. Podczas przeszukania znaleziono przy nim środki odurzające w postaci suszu marihuany. Wstępne badania potwierdziły, że zabezpieczona substancja to marihuana.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

W toku dalszych czynności funkcjonariusze ustalili i zatrzymali 28-letniego mężczyznę, także zamieszanego w przestępstwo. Obaj zatrzymani to mieszkańcy województwa śląskiego. Sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.

Należy zachować czujność

Policjanci przypominają, że oszuści często wykorzystują metodę na "policjanta" lub "wypadek bliskiej osoby", aby wyłudzić pieniądze.

W przypadku otrzymania takiego telefonu należy zachować ostrożność i niezwłocznie powiadomić policję. Nigdy nie należy przekazywać pieniędzy ani udostępniać danych osobowych osobom dzwoniącym z nieznanych numerów.

Funkcjonariusze apelują o czujność i przypominają, że w przypadku jakichkolwiek wątpliwości zawsze można skontaktować się z najbliższą jednostką policji.