Dramat w zakładzie karnym w Rzeszowie. Przebywający tam w areszcie tymczasowym Artur R. zaatakował nożyczkami psycholog. Zadał kobiecie kilka ciosów w okolicę szyi. Funkcjonariuszka nie przeżyła.
37-letni mężczyzna przebywający w areszcie tymczasowym w zakładzie karnym w Rzeszowie zaatakował nożyczkami psycholog - dowiedzieli się dziennikarze RMF FM.
Kobieta dostała 7 ciosów w okolice szyi.
Na miejsce wezwano pomoc, ratownikom nie udało się jednak uratować życia kobiety.
Reporterzy RMF FM informują, że w chwili ataku funkcjonariuszka przebywała w pokoju sama z napastnikiem. To była rutynowa konsultacja psychologiczna z tymczasowo aresztowanym.
Nożyczki, którymi Artur R. ją zaatakował, znaleziono potem na zewnątrz budynku zakładu.
Trwa wyjaśnianie wszelkich okoliczności tej tragedii. Na miejsce udała się delegacja z Ministerstwa Sprawiedliwości. Śledztwo w sprawie tragedii zostało objęte nadzorem Prokuratury Krajowej.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, który pojechał do Rzeszowa, przypomniał, że ostatni raz do zabójstwa funkcjonariusza Służby Więziennej na służbie doszło 30 lat temu.
Dodał, że osadzony nie był zakwalifikowany jako niebezpieczny.
Jak się dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, funkcjonariuszka miała 39 lat. Służbę pełniła od 2010 roku. Osierociła dwoje małych dzieci.