Największa w Polsce amatorska skocznia narciarska "Strachoczanka", położona niedaleko Sanoka na Podkarpaciu, przeżywała w niedzielę oblężenie zawodników-amatorów. Przyjechali stali bywalcy, jak i ci, którzy chcieli dopiero posmakować skoków narciarskich - relacjonował reporter RMF FM Paweł Konieczny.

Skocznia "Strachoczanka" znajduje się około 15 kilometrów od Sanoka. To największy obiekt amatorski w Polsce. Skoki możliwe są tutaj dzięki specjalnym torom lodowym, a także przełożonemu na zeskoku igielitowi. Punkt konstrukcyjny zlokalizowany jest na 30. metrze, a rekordzista uzyskał wynik 35 metrów

W tym miejscu skoki mogą oddać wszyscy chętni i przede wszystkim odważni, a ci przybywają z całej Polski.

To niesamowite uczucie, jak prawdziwy lot - mówili naszemu reporterowi skoczkowie-amatorzy, którzy pojawili się na skoczni "Strachoczanka".

Dwa tygodnie temu zobaczyłem tę skocznie. Zacząłem ją obserwować i powiedziałem, że muszę tu wystąpić - dodał jeden ze śmiałków.

Kolejny z zawodników-amatorów dzielił się swoimi wrażeniami już po oddaniu skoku.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Jest duża szybkość na rozbiegu, lot to jest dosłownie ułamek sekundy. Także człowiek nawet nie wie, że leci, że ląduje. Nie trzeba myśleć za dużo, tylko odbić się z belki - powiedział reporterowi RMF FM.