15 tys. zł - taką nagrodę wyznaczono za wskazanie drugiego sprawcy wypadku, do którego doszło pod koniec stycznia w miejscowości Cielcza w województwie wielkopolskim. Potrącony przez dwa samochody 17-latek zginął na przejściu dla pieszych, a jego ciało znaleziono 1,5 kilometra dalej. Pierwszy z kierowców, który go potrącił, został na miejscu zdarzenia. Drugi odjechał i do dziś nie ustalono jego danych.

REKLAMA

Nagroda rodziny i policji za wskazanie drugiego sprawcy wypadku

"W związku z wypadkiem drogowym w Cielczy, oprócz nagrody Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu w kwocie 5 tys. zł, dodatkowo rodzina przeznacza kwotę 10 tys. dla osoby, która przyczyni się do ustalenia danych drugiego pojazdu oraz kierowcy" - poinformowała asp. szt. Agnieszka Zaworska z jarocińskiej policji.

Policja apeluje, żeby wszystkie osoby, które mają jakąkolwiek wiedzę o drugim uczestniku zdarzenia, który oddalił się z miejsca, skontaktowały się z Komendą Powiatową Policji w Jarocinie pod nr tel. 47 775 52 00 (całodobowo) lub osobiście w KPP Jarocin, ul. Bohaterów Jarocina 15.

17-latek zginął wracając ze szkoły. Potrąciły go dwa auta

Do zdarzenia doszło 24 stycznia ok. godz. 7 w Cielczy na przejściu dla pieszych przy ul. Poznańskiej w kierunku Jarocina, na wysokości przystanku autobusowego.

Kierujący seatem alhambrą potrącił pieszego przechodzącego przez jezdnię. 17-latek upadł na przeciwległy pas drogi prowadzący do centrum Cielczy, a następnie w nieustalony sposób, nieustalonym pojazdem został przeciągnięty ok. 1500 metrów w kierunku Poznania. Jego ciało znaleziono na wysokości ul. Polnej.

Na miejscu zdarzenia pozostał tylko pierwszy z kierowców, drugi odjechał. 54-letniemu mieszkańcowi Jarocina postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmiertelnego wypadku, za co grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Nie przyznał się on do postawionego zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Nie zastosowano wobec niego środków zapobiegawczych.

Pomimo wykonanych przez policjantów czynności, do dzisiaj nie ustalono danych drugiego pojazdu ani kierowcy.