Zarzut zabójstwa usłyszał 64-letni mężczyzna, który siekierą zabił młodszego o 10 lat znajomego. Zbrodni dokonał, gdy pokrzywdzony spał - poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler.
Jak dodał, prokurator w Kaliszu wystąpił do miejscowego sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu ze względu na grożące podejrzanemu dożywocie.
Do tragicznego zdarzenia doszło w minioną sobotę ok. godz. 4 w jednym z mieszkań przy ul. Chopina w Kaliszu. 64-letni mężczyzna wezwał policję; poinformował, że zabił kolegę.
W mieszkaniu funkcjonariusze zastali martwego mężczyznę i nietrzeźwego 64-latka. W chwili zatrzymania miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie.
Mężczyźni - jak wynika ze wstępnych ustaleń prokuratury - znali się od tygodnia. 54-latek przygarnął pod swój dach starszego mężczyznę, bo ten nie miał gdzie mieszkać.
W nocy z piątku na sobotę mieli wspólnie pić alkohol. W pewny momencie doszło między nimi do kłótni. Gospodarz miał oskarżyć gościa o to, że bez jego wiedzy zastawił w lombardzie jego własność.
64-latek zaatakował gospodarza siekierą po godz. 4, kiedy ten spał. Zadał mu co najmniej dwa ciosy w głowę. Prokurator zarzucił mu działanie z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia - powiedział prokurator Meler.