Sąd rodzinny zdecyduje o karze dla 16-latka, który z kolegą ukradł z garażu auto dziadka. Nastolatkowie zostali złapani po policyjnym pościgu. Kierujący autem chłopak przekroczył prędkość o 61 km/h.
Funkcjonariusze drogówki pełniący służbę na ulicy Nekielskiej w Środzie Wlkp., zauważyli szybko jadące w kierunku miejscowości Janowo auto. Pomiar radaru wykazał, że chevrolet spark jechał z prędkością 101 km/h na odcinku, gdzie obowiązuje ograniczenie do 40 km/h.
Kierujący zignorował sygnały do zatrzymania się i zaczął uciekać przed policjantami. W trakcie pościgu, w miejscowości Janowo, uciekający kierujący skręcił w boczną, ślepą uliczkę. Pasażerowie i kierowca porzucili auto i uciekli. "Policjanci przeszukali teren i przy jednej z posesji, za betonowym płotem, zauważyli cztery osoby leżące na trawie. Była to grupa nastolatków. Wśród nich był 17-latek i dwóch 16-latków oraz 13-letnia dziewczyna" - opisano w komunikacie.
Autem kierował jeden z 16-latków. Nastolatek odpowiadał już za podobne przewinienia, ma przydzielonego kuratora i został objęty przez sąd rodzinny zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.
"Młody kierowca włamał się łomem do garażu dziadka i ukradł z niego samochód. Pomagał mu w tym jego rówieśnik. Wszystkie osoby jadące autem były trzeźwe. Po przeprowadzonych czynnościach zostały przekazane rodzicom" - podali policjanci.
O wymiarze kary dla kierującego autem 16-latka i jego kolegi, który pomógł we włamaniu do garażu, zdecyduje sąd rodzinny.