"To najtrudniejszy musical w ostatnich latach!" Tak przygotowania do premiery "Deszczowej piosenki" komentują twórcy z Teatru Muzycznego w Poznaniu. W ten weekend swoją premierę ma tam ten dobrze znany tytuł.

Ponad 120 godzin lekcji stepu, 200 kostiumów inspirowanych latami dwudziestymi i ogromne wyzwanie techniczne, by na scenę w każdym spektaklu spadło 100 litrów deszczu - tak w liczbach wyglądały przygotowania do "Deszczowej piosenki" w reżyserii Tadeusza Kabicza. 

Już 16 września premiera jednego z najsłynniejszych musicali w historii na deskach Teatru Muzycznego w Poznaniu.

To musical pełen wyzwań i trudności, ale efekt końcowy jest powalający! Tak premierę "Deszczowej Piosenki" w Teatrze Muzycznym w Poznaniu zapowiadają jej twórcy. Do przygotowania tego musicalu zamontowano pod sceną basen o pojemności blisko stu litrów wody, co nie było takie proste, ponieważ musicale nie odbywają się w typowym teatrze.

To jest tak znany materiał, że wydaje się, że nie można tego zrobić nie inspirując się filmem. Są pewne elementy, dla których widz przychodzi. Jeżeli nie będzie w "Deszczowej piosence" tańca w deszczu, słynnej figury na latarni, a na końcu "Dzień dobry" nie przewróci się kanapa, to będzie źle - opowiada Michał Cyran, czuwający nad choreografią. Jednak wszystko to, co pomiędzy, to nasza zabawa konwencją, muzyką, próba "odkurzenia" tego materiału i zrobienia po swojemu..

Spektakl "Deszczowa piosenka" oparty jest na scenariuszu filmu z 1952 roku o tym samym tytule, który został okrzyknięty najlepszym musicalem wszech czasów. Jego autorami są Betty Comden i Adolph Green.  

Musical "Deszczowa piosenka" w reżyserii Tadeusza Kabicza stawia pytanie o to, czym właściwie jest słynna Fabryka Snów i skąd bierze się w człowieku potrzeba, by tworzyć nieprawdziwe, upiększone obrazy rzeczywistości. Spektakl opowiada o procesie twórczym, roli gwiazd w społeczeństwie i przymusie nieustannego spełniania cudzych oczekiwań.

Opracowanie: