Prawie 300 aparatów słuchowych zabierają ze sobą polscy medycy, którzy za trzy tygodnie wyruszą do Madagaskaru. Podczas swojego pobytu będą badać dzieci niedosłyszące oraz dopasowywać dla nich urządzenia. Ponadto przeprowadzą oni szkolenia dla lokalnych pracowników z zakresu obsługi tych urządzeń.
Grupa poznańskich medyków i wolontariuszy wyruszy w maju na Madagaskar, by pomagać niesłyszącym i niedosłyszącym dzieciom. Zabiorą ze sobą blisko 300 aparatów słuchowych dla mieszkańców Madagaskaru.
Najpierw diagnostyka, potem dobór i dopasowanie aparatu słuchowego. Nasze doświadczenia z poprzednich wyjazdów do Kamerunu pokazują, że dobrze spisują się filmy instruktarzowe, które nagrywaliśmy i tłumaczyliśmy tam jak dbać o higienę i konserwację aparatów - mówi prof. Dorota Hojan-Jezierska z Zakładu Protetyki Słuchu na Uniwersytecie Medycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.
Bariera językowa nie będzie problemem, ponieważ lekarze i wolontariusze będą komunikować się za pomocą języka francuskiego i francuskiego języka migowego.
Potrzeby mieszkańców afrykańskiej wyspy są ogromne - dodaje Justyna Janiec-Palczewska z Fundacji Redemptoris Missio. Leczenie niepełnosprawności w tych częściach świata jest ważne, ponieważ często uważane są one za klątwę rzuconą na rodzinę tych osób. Dla tych dzieci to jak dostać nowe życie, wejście na nowo do społeczności.
Wolontariusze wyruszą na trzy tygodnie do Antananarywy - stolicy Madagaskaru. Zabiorą ze sobą sprzęt oraz aparaty słuchowe z zapasem baterii dla co najmniej 150 osób.