Prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie noworodka ze szpitala w Kępnie. W poniedziałek doszło tam do wypadku, w którym po narodzinach dziecko zsunęło się do miski porodowej.
Uwaga prokuratury skupi się przede wszystkim na weryfikacji okoliczności zdarzenia, które pojawiły się w przestrzeni medialnej w związku z opieką nad noworodkiem zaraz po jego urodzeniu. Prokuratura zabezpieczyła dokumentację, przesłuchała też personel medyczny szpitala.
"Dopiero przeprowadzenie tych czynności pozwoli na odtworzenie całego zdarzenia i jego ocenę" - powiedział RMF FM prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Postępowanie dotyczy sytuacji z poniedziałku, kiedy to w szpitalu w Kępnie na świat przyszła dziewczynka.
Jak się okazało, po porodzie pępowina była tak krótka, że położne nie mogły położyć dziecka na brzuchu matki, dlatego postanowiły ułożyć noworodka na stolik, by odciąć pępowinę. W tym momencie matka poruszyła się, pociągając dziecko za sobą.
Noworodek osunął się i wpadł do pojemnika znajdującego się kilkadziesiąt centymetrów niżej.
Dziecko natychmiast zostało przewiezione do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie zostanie jeszcze kilka dni na obserwacji.
Stan zdrowia dziecka jest stabilny.
W specjalnym oświadczeniu pracownicy kępińskiego szpitala przeprosili rodziców dziecka. Mają nadzieję, że cała sprawa zakończy się dla malucha pomyślnie.