Plaga modliszek w Poznaniu i okolicach? Eksperci uspokajają, że nie ma powodów do obaw, choć owadów tych rzeczywiśćie jest więcej niż w poprzednich latach. Powodem są rosnące temperatury.
Coraz więcej modliszek w Poznaniu. Entomolodzy uspokajają, że nie ma powodów do obaw, jeśli zobaczymy takiego owada w swoim mieszkaniu. Modliszki nie atakują roślin, ale szkodniki na nich bytujące. Nie są też niebezpieczne w kontakcie z człowiekiem.
Jedyne co nas może spotkać, to jeśli weźmiemy nieumiejętnie modliszkę do ręki to nas ugryzie, ale to dlatego, że jest to owad drapieżny. Takich owadów mamy jednak dookoła pełno. Obserwujmy ją, cieszmy się tym, że jest - mówi prof. Paweł Sienkiewicz z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Modliszki są teraz dużo bardziej widoczne niż np. 10 lat temu. Pierwszy raz w Poznaniu ich obecność odnotowano trzy lata temu. Ich zwiększona liczba jest spowodowana migracją tych owadów oraz ociepleniem klimatu.
Jeśli modliszka okaże się naszym nieproszonym gościem, nie powinniśmy jej zabijać. Jest to gatunek prawnie chroniony. Co zrobić, by wyprosić modliszkę? Prof. Paweł Sienkiewicz radzi, by podsunąć jej kawałek kartki i zachęcić do tego, by przeszła na niego. Wówczas możemy taką kartkę wynieść na zewnątrz i ona odleci - zaznacza. Wprawni entomolodzy potrafią łapać modliszki w dłonie. Jednak nie zalecają takiej metody niedoświadczonym osobom.