Była miejska radna, obecnie szefowa poznańskiej Nowej Lewicy, Beata Urbańska oficjalnie ogłosiła w piątek swój start w wyborach na prezydenta Poznania. Do poznańskiej rady miasta kandyduje z kolei m.in. Tomasz Lewandowski - w przeszłości zastępca prezydenta Jacka Jaśkowiaka.
W czasie piątkowej konferencji prasowej kandydatka Nowej Lewicy zaznaczyła, że najprawdopodobniej będzie jedyną kobietą starającą się o wybór na urząd prezydenta Poznania w tegorocznych wyborach. Dodała, że w najbliższych wyborach obywatele mogą głosować "za, a nie tylko przeciw".
W Polsce 15 października 2023 r. skończyły się rządy Prawa i Sprawiedliwości. Skończył się w Polsce "kaczyzm". Mam nadzieję, że 7 kwietnia w Poznaniu skończy się "jackizm" - podkreśliła nawiązując do walczącego o trzecią kadencję obecnego prezydenta miasta Jacka Jaśkowiaka.
Urbańska przekonywała, że Poznań potrzebuje "nowego otwarcia na dobrą energię". Mówiła też o potrzebie przywrócenia takich wartości jak gospodarność, punktualność, oszczędność i porządek. Podkreślała także, że najważniejsze funkcje w poznańskim samorządzie mogą pełnić kobiety.
Równość to przede wszystkim równy dostęp do jakości usług: do mieszkań, do żłobków, do przedszkoli. I o taką równość walczyłam jako radna przez dwie kadencje. A dzisiaj chcę walczyć jako prezydentka miasta Poznania. Najważniejszy jest równy dostęp mieszkańców do dobrej jakości świadczonych usług - mówiła kandydatka.
Polityk była pytana przez dziennikarzy o to, dlaczego poznańscy członkowie Lewicy Razem nie będą walczyć o władzę w mieście wspólnie z Nową Lewicą, tylko wystartują w ramach KWW Społeczny Poznań grupującego część miejskich aktywistów. Urbańska w odpowiedzi zaznaczyła, że jej ugrupowanie ma swój program. Dodała, że działacze partii Razem będą startować z Nową Lewicą ze wspólnych list do wielkopolskiego sejmiku.
Pytana o to, na ile mandatów w radzie miasta może liczyć Lewica, Urbańska nie podała konkretnej liczby. Marzy mi się dobry, mocny klub, który będzie klubem merytorycznym, który będzie nadawał ton całej debacie - podkreśliła. Pytana o to, na jaki wynik liczy w pierwszej turze wyborów na prezydenta zaznaczyła, iż chce dostać się do drugiej tury.
Dopytywana czy po wyborach Lewica utworzy w radzie miasta koalicję z rządzącą obecnie w Poznaniu Koalicją Obywatelską Urbańska zaznaczyła, że jej ugrupowanie będzie szukało większości do realizowania swoich postulatów. Podkreślała, że obecnie w Poznaniu panuje "jednopartyjność".
Każda jednopartyjność jest zła. Jednopartyjność w Polsce była zła i jednopartyjność w Poznaniu też jest zła - mówiła.
Wśród kandydatów startujących do poznańskiej rady miasta z list Nowej Lewicy znaleźli się społecznicy i aktywiści, a także dotychczasowi radni klubu Wspólny Poznań - Halina Owsianna, Dorota Bonk-Hammermeister i Paweł Sowa - oraz obecny prezes miejskiej spółki Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych Tomasz Lewandowski. Ten ostatni startował z ramienia Lewicy w wyborach na prezydenta Poznania w 2014 i 2018 r., w okresie od 2016 do 2018 r. był zastępca prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, a w latach 2006 - 2016 radnym Rady Miasta Poznania.
Lewandowski w piątkowej rozmowie z dziennikarzami zapewnił, że na czas działań w kampanii wyborczej wziął urlop. Pytany o szanse kandydatki Lewicy w wyborach prezydenckich ocenił, że jest ona w stanie uzyskać dwucyfrowe poparcie i wejdzie do drugiej tury. A w drugiej turze wszystko się może wydarzyć - powiedział.
Prezydent Jaśkowiak w pierwszej kadencji szeroko czerpał z postulatów Lewicy w zakresie ochrony zieleni, w zakresie szkolnictwa, mieszkalnictwa i trudno żebyśmy krytykowali te obszary, w których sami przyłożyliśmy rękę do tego żeby one fajnie się rozwijały. Natomiast, no niestety czas zużywa i czasami wieloletni prezydenci są zakładnikami i pewnych rozwiązań systemowych, które sami kiedyś przyjęli, ale też personalnych. Uważam, że dla zdrowia tego organizmu, jakim jest miasto takie odświeżenie, taka zmiana, nowe spojrzenie jest bardzo wartościowe - powiedział.
Jacek Jaśkowiak jest włodarzem stolicy Wielkopolski od 2014 r. Wówczas to, w II turze wyborów na prezydenta Poznania, jako kandydat PO zdobył 59,1 proc. głosów i pokonał walczącego o reelekcję, urzędującego w stolicy regionu od 1998 r., Ryszarda Grobelnego, którego poparło 40,9 proc. głosujących. W 2018 r. Jaśkowiak po raz drugi wygrał wybory na prezydenta Poznania.
W 2018 r. wybory do poznańskiej rady miasta wygrała Koalicja Obywatelska, która zdobyła 21 mandatów w 34-osobowym gremium. Klub PiS wprowadził do rady dziewięć osób, a KWW Lewica oraz KWW Społeczna Koalicja Prawo do Miasta uzyskały po dwa mandaty.
Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Druga tura bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów, prezydentów miast zaplanowana jest na 21 kwietnia.