Policja, badająca sprawę śmierci 3-letniej dziewczynki, która zmarła w środę w szpitalu w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie), uważa, że dziecko mogło zatruć się silnymi oparami preparatu przeciwko gryzoniom. Sekcję zwłok dziecka zaplanowano na piątek.
Policja w Nowym Tomyślu poinformowała, że w środę ok. godz. 9:00 funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie dotyczące śmierci trzyletniego dziecka w nowotomyskim szpitalu. Dziewczynka trafiła do lecznicy z objawami zatrucia. Hospitalizowana była także matka dziecka.
W czwartek rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak podał, że do nowotomyskiego szpitala trafiła kobieta i dwie córki w wieku 3 i 7 lat. Wszystkie uskarżały się na złe samopoczucie.
Borowiak dodał, że - według ustaleń policji - kilka godzin przed zatruciem na terenie nieruchomości rodziny użyto chemicznego środka przeciw gryzoniom.
Preparat był użyty na zewnątrz budynku. Podejrzewamy, że silne opary tego preparatu mogły być przyczyną zatrucia - wskazał policjant.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował, że sekcję zwłok dziecka zaplanowano na piątek.
Informację o zdarzeniu dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.