Kilkanaście godzin zajęło strażakom ugaszenie pożaru kostek słomy, które składowane były przy jednej z kotłowni we Fromborku w Warmińsko-mazurskiem. Przyczyny pożaru ustala policja, ale według straży pożarnej mogło to być podpalenie.

REKLAMA

Pożar na składowisku kostek słomy przy kotłowni miejskiej we Fromborku pojawił się około godziny 19:00 w poniedziałek. Działania gaśnicze trwały aż kilkanaście godzin. Może się wydawać, że słomę łatwo jest ugasić, ale tutaj mamy do czynienia ze sprasowaną słomą, bardzo zbitą. Musieliśmy rozgarniać wszystko ciężkim sprzętem i przelewać wodą - mówi starszy kapitan Grzegorz Różański z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.

Według wstępnych szacunków pożar objął około 800 kostek słomy. Jak przyznają strażacy mogło tutaj dojść do podpalenia. Ta słoma była już sezonowana, nie była świeżo przywieziona z pola, więc nie było tutaj ryzyka samozapłonu. Tutaj prawdopodobnie mamy do czynienia z podpaleniem, ale oczywiście wszystko będzie badać policja - dodaje Różański.

To największy pożar w powiecie braniewskim od kilku lat. W akcji gaśniczej brało udział kilkudziesięciu strażaków.